OS X - cztery rzeczy bez których nie mogę żyć.

Są tacy, którzy krzyczą, że iOS czy OS X to najlepsze systemy na świecie, a Windows ssie. Niektórzy z nich nie potrafią niestety powiedzieć dlaczego tak jest. Ja potrafię.

Dziś o OS X.

Po dwóch latach korzystania z OS X (obecnie Yosemite) wybrałem cztery funkcje systemu, które w znacznym stopniu ułatwiają pracę oraz sprawiają przyjemność:

1. Spotlight

czyli błyskawiczne wyszukiwanie wszystkiego na naszym Maku. Wyszukanie czegokolwiek zajmuje dosłownie sekundę. Służbowo mam Windowsa i niesamowicie brakuje mi szybkiego wyszukiwania: plików, wiadomości e-mail, załączników.

W nadchodzącym OS X El Capitan, Spotlight będzie jeszcze bardziej inteligentny; będzie można wyszukać dokumenty wpisując na przykład: 'dokumenty zapisane w ostatnim tygodniu'.

2. Mission Control

czyli gest trzema palcami w górę na touchpadzie. Jest to dużo wygodniejsze oraz szybsze niż Alt + Tab. A im więcej otwartych okien i biurek, tym przełączenie się pomiędzy nimi jest jeszcze wygodniejsze i jeszcze szybsze.

3. Gesty

korzystając z Maka nie używam myszki bo jest mniej wygodna niż gesty: trzy palce w górę (Mission Control), trzy palce w dół (Exposé), cztery palce do siebie (Launchpad).

4. Czas pracy na baterii

a jest on niewiarygodny. Mam dwuletniego Macbook'a Air, który nadal wytrzymuje cały dzień na baterii. Przykład: rano idę na studia - tam głównie piszę, czasem zerknę do internetu i na Twittera. Wieczorem wracam do domu (mając 60% baterii) i oglądam serial. Kończę dzień mając 30-40% baterii po 10 godzinach czasu pracy. Dwuletni sprzęt.

Oczywiście powyższe docenią tylko użytkownicy Mac OS. To trzeba przetestować na sobie. A kiedy już się to przetestuje to nie chce się korzystać z niczego innego. I nie potrafi się bez tego żyć.

Marcel.